poniedziałek, 12 maja 2025

Jak integracja dowodów naukowych, danych operacyjnych i sztucznej inteligencji kształtuje nowoczesne zarządzanie

Wystąpienie prezentuje (link) koncepcję zarządzania dowodowego (Evidence-Based Management), opartą na synergii trzech kluczowych elementów: dowodów naukowych, danych operacyjnych oraz sztucznej inteligencji. Badanie ukazuje, jak ta nowa triada tworzy fundament nowoczesnego zarządzania, umożliwiając podejmowanie trafnych decyzji w warunkach złożoności i niepewności. Zaproponowane podejście łączy rzetelność metodologiczną, kontekst organizacyjny i zaawansowane możliwości analityczne, otwierając nowe perspektywy dla optymalizacji procesów biznesowych. Pomimo wyzwań, takich jak jakość danych czy opór wewnętrzny, zarządzanie dowodowe jawi się jako przyszłościowy kierunek wymagający refleksji, odpowiedzialności i integracji wiedzy z praktyką.

środa, 30 kwietnia 2025

Fordyzm, technolonizacja czy profesjonalizm. Jaką rzeczywistość pracy reprezentuje Twoja organizacja?

Czy żyjemy już w trzech różnych światach pracy? Modele organizacji, które kiedyś dominowały na przemian, dziś funkcjonują równolegle. Ich współistnienie nie tylko komplikuje decyzje edukacyjne i zawodowe, ale również pogłębia chaos wartości i oczekiwań wobec młodego pokolenia. Czas przyjrzeć się tej „równoległej rzeczywistości pracy” – i temu, jak przygotowujemy do niej uczniów i uczennice.

Trzy systemy rzeczywistości pracy

Współczesny rynek pracy można opisać przez pryzmat trzech „rzeczywistości organizacyjnych”:

  • Profesjonalna rzeczywistość pracy oparta na wartościach wspólnotowych, niezależności, dialogu i samorozwoju. Dominują tu zespoły interdyscyplinarne, zaufanie i orientacja na sens pracy, a nie tylko na efekty.
  • Fordowska rzeczywistość pracy — hierarchiczna, zadaniowa, wyznaczona przez zegar i plan, wciąż obecna w wielu instytucjach państwowych i przemysłowych.
  • Techniczna rzeczywistość pracy — coraz silniej zdominowana przez automatyzację, algorytmizację i metryczną kontrolę czyli permanentna technolonizacja (technologia+kolonizacja). Tu człowiek staje się „danymi” lub zasobem do optymalizacji

Równoległe trwanie tych modeli prowadzi do napięć: czego uczymy i do czego przygotowujemy młodych ludzi? Czy przekazujemy kompetencje potrzebne w świecie współpracy i złożoności, czy raczej w świecie odtwórczości i podległości wobec technologii?

AI jako nowy reżim rzeczywistości technicznej

Sztuczna inteligencja wprowadza dodatkowy wymiar kolonizacji świata pracy – nie tylko w sensie automatyzacji, ale i wpływu na model myślenia. Gdy AI generuje teksty, analizy, rekomendacje, a nawet scenariusze edukacyjne, zaczynamy dostosowywać nasze działania do logiki maszynowej, a nie odwrotnie.

W edukacji oznacza to przesunięcie akcentu z rozumienia na optymalizację, z refleksji na precyzyjne wypełnianie poleceń. Akademickie uczenie się, pozbawione kontekstu egzystencjalnego, staje się łatwym celem dla automatyzacji – a uczniowie przestają odczuwać sens autentycznego wysiłku intelektualnego.

Źródła wyboru ścieżki edukacyjnej: instytucje w odwrocie

W tym kontekście warto przywołać wyniki badań Katarzyny Małgorzaty Stanek oraz Emilii Palankiewicz-Mitrut (DOI: 10.34767/SZP.2023.01.12), które ukazują słabą obecność instytucjonalnego doradztwa w decyzjach edukacyjnych młodzieży. Doradcy zawodowi nie mają żadnego wpływu (0%) na wybór szkoły ponadpodstawowej, a nauczyciele poprzednich szkół – tylko 3%. Nawet rola rodziców została oceniona jako umiarkowana (15%).

Za to 24% uczniów wskazuje czynniki pozainstytucjonalne: lokalizację szkoły, sytuację zdrowotną, chęć zdobycia zawodu, czy możliwość łączenia nauki z pracą. Interesujące jest też to, że aż 46% uczniów wskazało zainteresowania jako podstawę wyboru szkoły, choć 28% zaprzeczyło, by ich aktualna ścieżka była z nimi związana.
46% uczniów wskazało zainteresowania jako podstawę wyboru szkoły

Cytując artykuł „Dane zebrane wśród uczniów/uczennic szkół ponadpodstawowych wskazują, że przy wyborze kierunku kształcenia i przyszłego zawodu, najczęściej kierują się oni własnymi ambicjami (24%), zainteresowaniami (23%) oraz zarobkami (23%)”.

Brak wsparcia: symptom kryzysu czy zmiany?

Czy jednak brak wpływu doradztwa edukacyjnego to wyłącznie zła wiadomość? W świetle nurtów takich jak unschooling, edukacja demokratyczna czy personalizacja uczenia się, ograniczenie wpływu zewnętrznych instytucji może być sygnałem rosnącej podmiotowości młodych ludzi. Coraz więcej z nich chce samodzielnie decydować o swojej ścieżce – i to jest pozytywne zjawisko.

Jednak autonomia bez wsparcia może prowadzić do decyzji przypadkowych, podyktowanych sytuacją materialną, brakiem informacji lub dostępnością komunikacyjną. W efekcie system – choć pozornie otwarty – może utrwalać nierówności zamiast je znosić. Wsparcie nie oznacza przymusu, ale stworzenie przestrzeni do refleksji, rozmowy i samopoznania.

Wnioski: potrzeba nowego języka pracy i edukacji

Jeśli chcemy przygotować młodych ludzi do przyszłości, nie wystarczy zmieniać programów nauczania. Musimy odbudować wspólny język pracy, edukacji i sensu – w którym człowiek nie jest ani trybikiem (fordyzm), ani zbiorem danych (AI), ale uczestnikiem procesu rozwoju siebie i świata.

To wymaga przekroczenia fałszywej opozycji między instytucją a wolnością. Edukacja może wspierać autonomię, a praca — być miejscem wspólnego tworzenia, nie tylko realizacji zadań.

Wnioski: potrzeba nowego języka pracy i edukacji

Choć dane z ww. badań wskazują, że aż 62% uczniów szkół ponadpodstawowych planuje kontynuować naukę na studiach wyższych, może świadczyć o wysokich aspiracjach edukacyjnych młodzieży, niesie on również potencjalne zagrożenia. Przede wszystkim istnieje ryzyko, że wybór ten wynika bardziej z presji społecznej i kulturowego przekonania o „wyższości” studiów niż z rzeczywistego dopasowania do predyspozycji i zainteresowań uczniów. W rezultacie może to prowadzić do sytuacji, w której młodzi ludzie kończą studia, które nie przygotowują ich do pracy w zawodzie ani nie dają satysfakcji, co skutkuje wypaleniem, zmianą ścieżki kariery lub bezrobociem wśród absolwentów. Jednocześnie pomijanie przez znaczną część młodzieży alternatywnych form kształcenia – takich jak szkoły branżowe, kursy zawodowe czy praktyczna nauka zawodu – może pogłębiać niedopasowanie systemu edukacji do potrzeb rynku pracy.
Sektor gospodarki coraz częściej cierpi na brak fachowców i wykwalifikowanych pracowników technicznych, których nie dostarczają uczelnie, a szkoły zawodowe są niedoceniane i marginalizowane.
Stwierdzenie, że „szkoły zawodowe są niedoceniane i marginalizowane”, nie dotyczy wszystkich regionów czy środowisk. W wielu miejscach, zwłaszcza tam, gdzie istnieje ścisła współpraca szkół z lokalnymi pracodawcami i samorządami, szkolnictwo zawodowe przeżywa renesans.

Nowoczesne formy kształcenia, krótsze i bardziej elastyczne, mogłyby pozwolić wielu młodym ludziom szybciej zdobyć zawód, doświadczenie oraz finansową niezależność. Jeśli chcemy przygotować młodych ludzi do przyszłości, nie wystarczy zmieniać programów nauczania.

To wymaga przekroczenia fałszywej opozycji między instytucją a wolnością. Edukacja może wspierać autonomię, a praca – być miejscem wspólnego tworzenia, nie tylko realizacji zadań. Właśnie na tej idei opierają się działania Śląskiej Akademii Nauki i Rozwoju, która wspiera rozwój praktycznych kompetencji zawodowych – zarówno wśród księgowych, jak i rzemieślników – tworząc środowisko edukacji osadzone w rzeczywistości, a nie w schematach.